Niewystarczająca integracja systemów IT

Jak wdrożenie systemu e-commerce B2B integruje ERP, CRM i logistykę?

Umów się na bezpłatną konsultację

Niewystarczająca integracja systemów IT – jak wdrożenie systemu e-commerce B2B integruje ERP, CRM i logistykę?

Wyobraź sobie taką scenę: Poniedziałek rano, dział sprzedaży w firmie B2B budzi się do życia. Kasia – specjalistka ds. sprzedaży – zaczyna dzień od eksportu weekendowych zamówień z platformy e-commerce do arkusza Excel. Następnie ręcznie wprowadza każde zamówienie do systemu ERP. W międzyczasie jej kolega Piotr dzwoni na magazyn, by sprawdzić dostępność produktów, bo stan magazynowy w sklepie internetowym rozmija się z rzeczywistością. Brzmi znajomo? Niestety, dla wielu firm to codzienność. To efekt niewystarczającej integracji systemów IT – sytuacji, w której kluczowe systemy przedsiębiorstwa (e-commerce, ERP, CRM, WMS itp.) działają jak oddzielne wyspy. W takiej firmie lewa ręka często nie wie, co robi prawa – i pojawiają się chaos, opóźnienia oraz błędy.

W erze cyfrowej takie oderwanie systemów od siebie to recepta na frustrację i straty. Badania potwierdzają skalę problemu: aż 71% firm B2B przyznaje, że ich procesy biznesowe nadal są w znacznym stopniu manualne, mimo że 77% uważa cyfrową transformację za krytyczną dla sukcesu. Innymi słowy, większość firm zdaje sobie sprawę z wagi integracji i automatyzacji, ale w praktyce tkwi w świecie Excela, telefonów i podwójnego wpisywania danych. Co gorsza, tylko 17% firm B2B uznaje proces zakupowy online za “bardzo łatwy” dla klienta – reszta najwyraźniej napotyka bariery, które często wynikają z braku integracji systemów.

Jakie konsekwencje ma taki stan rzeczy? Wyobraźmy sobie, że dział handlowy pracuje niczym orkiestra bez dyrygenta – każdy gra swoją melodię. ERP pilnuje stanów magazynowych i finansów, CRM zarządza relacjami z klientami, platforma e-commerce zbiera zamówienia, a system logistyczny organizuje wysyłki. Gdy te „instrumenty” nie są zestrojone, zamiast symfonii mamy kakofonię danych: ręczne przenoszenie informacji między systemami rodzi błędy, opóźnienia i podwójną pracę. Sprzedawcy muszą niczym średniowieczni kronikarze przepisywać te same liczby do różnych programów – co nie tylko nudzi, ale i generuje pomyłki. W takich warunkach ludzkie błędy są nieuniknione – szacunki mówią, że ręczne wprowadzanie danych może skutkować nawet 4% pomyłek w rekordach (to 4 błędy na każde 100 wpisów!), podczas gdy zautomatyzowane transfery danych ograniczają ten odsetek niemal do zera. Nic dziwnego, że 82% firm przyznaje, iż pracuje na nieaktualnych lub „rozjechanych” danych – bo informacje utknęły gdzieś między jednym a drugim systemem. Braki w integracji skutkują też marnowaniem zasobów: 51% biznesów twierdzi, że problemy z integracją uniemożliwiają im pełne wykorzystanie danych w realizacji celów.

W tym storytellingowym artykule opowiemy, jak wdrożenie zintegrowanego systemu e-commerce B2B potrafi przemienić ten chaos w harmonię – łącząc system ERP, CRM i logistykę w jeden spójny organizm. Pokażemy na prawdziwych (choć anonimowych) przykładach, z czym borykają się firmy bez integracji oraz jak udało się te problemy rozwiązać. Dowiesz się, czym jest PIM i PXM – tajna broń w zarządzaniu danymi produktowymi – oraz jak automatyzacja procesów wpływa na customer experience w B2B. Nie zabraknie konkretnych liczb, trendów (AI, headless commerce i inne modne hasła też się pojawią!) i odrobiny humoru. Zaczynajmy!

Gdy systemy nie rozmawiają – problemy z braku integracji

Brak integracji systemów IT w firmie można porównać do drużyny, w której każdy gra do własnej bramki. Poniżej zebraliśmy najczęstsze bolączki firm B2B wynikające z „rozsynchronizowanych” systemów:

  • Ręczne przepisywanie danych i podwójna praca: Bez integracji zamówienia z e-commerce często trzeba ręcznie wprowadzać do ERP, a dane klientów kopiować z CRM do systemu wysyłkowego. To zajmuje czas i ludziom po prostu się myli. Przykładowo, dział sprzedaży pewnej hurtowni musiał codziennie eksportować zamówienia z sklepu B2B do pliku, następnie przepisywać je do ERP – generując dziesiątki godzin zbędnej pracy miesięcznie i liczne pomyłki przy wklepywaniu numerów katalogowych. Takie działania są jak podlewanie ogrodu dziurawą konewką – niby podlewasz, ale połowa wody i tak się marnuje. Badania wykazują, że automatyzacja może zredukować nakład pracy przy wprowadzaniu danych nawet o 80%, uwalniając pracowników od „rękodzieła” cyfrowego.
  • Więcej błędów i pomyłek: Gdy człowiek przeklepuje informacje z systemu do systemu, ryzyko błędu rośnie lawinowo. Literówka w adresie, pomylona cyfra w kodzie produktu czy złe przypisanie zamówienia do klienta – to wszystko realne ryzyka. Każdy taki błąd to potem wyjaśnianie, zwroty towaru, korekty faktur... i niezadowolony klient. Jak wspomnieliśmy, ludzie popełniają nawet 100 razy więcej błędów przy wpisywaniu danych niż zautomatyzowane algorytmy. Brak integracji to więc prosta droga do pomyłek, które kosztują – zarówno pieniądze, jak i reputację.
  • „Duchy w magazynie” – nieaktualne stany i overselling: Wyobraź sobie klienta, który zamawia w sklepie B2B 50 sztuk produktu, po czym dostaje telefon od sprzedawcy: „Przepraszamy, mamy tylko 20 na stanie, reszty brak”. Dlaczego tak się stało? Bo platforma e-commerce nie była spięta z ERP i magazynem, więc pokazywała nieaktualne stany magazynowe. To tzw. overselling – sprzedaż czegoś, czego fizycznie już brak – częsty problem przy braku integracji. Aktualizacja stanów „z ręki” raz na dzień to za mało, by zapobiec takim sytuacjom. A klienci B2B oczekują dziś danych w czasie rzeczywistym – również informacji o dostępności produktu. Jak zauważa raport Deloitte, współcześni klienci biznesowi chcą mieć natychmiastowy dostęp do informacji o stanach magazynowych i nie tolerują sytuacji, gdy sklep sprzedaje im „widmo” produktu.
  • Frustracja działu sprzedaży i obsługi klienta: Gdy systemy nie są zintegrowane, pracownicy różnych działów biegają jak kurierzy między cyfrowymi silosami. Handlowcy zamiast sprzedawać – sprawdzają dane w kilku miejscach. Pracownicy obsługi klienta spędzają długie minuty, by odpowiedzieć na proste pytanie klienta: „kiedy dostanę zamówienie?”, bo muszą zajrzeć do systemu e-commerce po numer zamówienia, potem do ERP po status realizacji, a na końcu do panelu kuriera po tracking. Brak integracji odbiera im narzędzia do sprawnej obsługi. Nic dziwnego, że „gdzie jest moje zamówienie?” to jedno z najczęstszych pytań, jakie firmy słyszą od klientów – a odpowiedź wymaga przekopywania się przez rozproszone dane. To frustruje zarówno klientów, jak i pracowników, którzy czują się jak detektywi we własnej firmie.
  • Spowolniona realizacja zamówień: W B2B szybkość obsługi bywa kluczowa – jeśli Ty nie dostarczysz towaru na czas, klient przerzuci zamówienie na konkurencję. Brak integracji często oznacza, że od momentu, gdy klient kliknie „zamów”, do chwili aż zamówienie trafi na magazyn, mija sporo czasu (np. do następnego ranka, bo ktoś musi je ręcznie przepchnąć do ERP). To wydłuża cały czas realizacji zamówienia. Z kolei firmy, którym udało się zintegrować e-commerce z ERP i logistyką, skracają ten czas dramatycznie – nawet o 50% dzięki automatyzacji przepływu zamówień. Pół biedy, jeśli obsługa opóźni się o godzinę, gorzej jeśli o dzień – a tak się dzieje bez integracji.

Powyższe problemy nie są teoretyczne – to realne historie z firm, które przez brak integracji traciły czas, pieniądze i nerwy. A teraz dobra wiadomość: każdą z tych bolączek da się wyleczyć. Lekarstwem jest właśnie wdrożenie zintegrowanego systemu e-commerce B2B połączonego z ERP, CRM, WMS i innymi kluczowymi narzędziami firmy. Zanim jednak przejdziemy do listy korzyści, zobaczmy, jak taka transformacja wygląda na przykładzie.

Wyobraźmy sobie historię pewnej firmy - od chaosu do synchronizacji (case study)

Mówi się, że potrzeba jest matką wynalazków. W świecie integracji IT to raczej frustracja jest matką wdrożeń. Oto historia (anonimowa, ale prawdziwa) firmy, która doświadczyła obu tych stanów:

Firma X to średniej wielkości dystrybutor artykułów przemysłowych działający na rynku B2B. Kilka lat temu uruchomili własny sklep internetowy dla klientów biznesowych, chcąc usprawnić składanie zamówień. Niestety, budżet nie pozwolił wtedy na pełną integrację – sklep B2B działał oddzielnie od głównego systemu ERP firmy (obsługującego magazyn, faktury i zamówienia) oraz od CRM, w którym handlowcy zarządzali relacjami z klientami. Początkowo wszyscy myśleli: „Jakoś to będzie, przecież damy radę ręcznie obsłużyć te zamówienia internetowe”. I faktycznie – gdy zamówień online było kilkanaście w tygodniu, dział operacyjny radził sobie, ręcznie przenosząc je do ERP.

Z czasem jednak e-commerce B2B zaczął rosnąć. Gdy zamówień zrobiło się kilkadziesiąt dziennie, zaczęły się schody. Pojawiły się wszystkie opisane wcześniej problemy: pomyłki w przepisywaniu zamówień (np. złe indeksy towarów skutkujące wysyłką niewłaściwych produktów), opóźnienia (zamówienia złożone po 16:00 trafiały do realizacji dopiero następnego dnia rano, bo „system nie był podpięty pod magazyn”), a handlowcy narzekali, że muszą dublować wpisy – osobno w CRM, osobno w arkuszach dla e-commerce. Kulminacją była sytuacja, gdy ważny klient złożył spore zamówienie online, które „utknęło” w systemie i nikt go nie zauważył na czas. Towar nie został wysłany, klient się zdenerwował – i prawie zerwał współpracę. To był zimny prysznic.

Zarząd firmy X zrozumiał, że dalszy rozwój bez integracji to jazda z zaciągniętym hamulcem ręcznym. Z pomocą konsultantów (tu pojawiamy się my, LemonMind :) ) opracowano plan wdrożenia nowego systemu e-commerce B2B z pełną integracją z ERP, CRM i logistyką. Postawiono na rozwiązanie szyte na miarę potrzeb firmy, z wykorzystaniem podejścia PIM/PXM do zarządzania danymi produktowymi (o tym za moment). Prace trwały kilka miesięcy, ale efekt przerósł oczekiwania sceptyków. Co się zmieniło po wdrożeniu?

  • Zamówienia spływają automatycznie: Nowa platforma B2B jest ściśle połączona z ERP – każde zamówienie złożone przez klienta automatycznie wpada do ERP i systemu magazynowego w ciągu kilku sekund. Już nikt nic nie musi ręcznie przepisywać ani importować. W praktyce czas między kliknięciem „Zamów” przez klienta a pojawieniem się zlecenia na hali magazynu skrócił się z paru godzin do kilkunastu sekund. Efekt: czas realizacji zamówień skrócono średnio o 30%, bo magazyn od razu pakuje towar, a wysyłka rusza szybciej.
  • Aktualne stany i brak pomyłek w dostępności: Integracja zadbała o dwukierunkowy przepływ danych magazynowych. Gdy w ERP zmienia się stan magazynu (bo np. przyjęto dostawę lub zrealizowano zamówienie), platforma e-commerce natychmiast aktualizuje dostępność produktów. Klienci widzą realne, aktualne informacje – koniec z przyjmowaniem zamówień na towar, którego brak. Z kolei gdy klient rezerwuje towar w koszyku, ERP jest o tym informowany, dzięki czemu handlowcy nie sprzedadzą tego samego towaru przez telefon komuś innemu. Ta synchronizacja w czasie rzeczywistym wyeliminowała problem oversellingu. Jak stwierdził kierownik magazynu firmy X: „Wreszcie nie muszę się tłumaczyć klientom z widmowych stanów – wszystko się zgadza”.
  • Jedna baza klientów i personalizacja ofert: Po integracji systemu e-commerce z CRM firma X zyskała jeden wspólny zbiór danych o klientach. Informacje o nowych klientach rejestrujących się w sklepie trafiają do CRM, a ustalone indywidualne warunki handlowe (np. rabaty, limity kredytowe) zapisane w CRM przekładają się automatycznie na personalizowane ceny i oferty w sklepie B2B po zalogowaniu klienta. Dzięki temu każdy klient widzi „swoje” ceny i promocje, a przedstawiciele handlowi nie muszą ręcznie wprowadzać tych danych w wielu miejscach. Co więcej, historia zamówień z e-commerce jest widoczna w CRM – handlowcy mają pełen obraz aktywności klienta i mogą lepiej dopasować komunikację. Efekt: Zadowolenie klientów wzrosło, bo czują się obsłużeni indywidualnie, a firma notuje większą powtarzalność zamówień od stałych odbiorców (lojalność poszybowała w górę).
  • Mniej błędów, spokojniejszy zespół: Automatyczne przepływy danych znacząco ograniczyły liczbę błędów. W firmie X praktycznie zniknęły pomyłki typu „zła pozycja na fakturze” czy „wysłaliśmy nie ten wariant produktu” – bo wszystko odbywa się bez przepisywania. Pracownicy działu sprzedaży pół żartem mówią, że czują się teraz bardziej jak doradcy klienta, a mniej jak „żywe integratory systemów”. Zamiast przeklejać dane, skupiają się na faktycznym doradzaniu klientom i rozwijaniu sprzedaży. Morale zespołu wyraźnie wzrosło – nikt już nie tęskni za dłubaniem w Excelu do późnego wieczora.

Ta historia firmy X nie jest odosobniona. Wiele przedsiębiorstw, z którymi pracujemy w LemonMind, przechodzi podobną drogę – od cyfrowego chaosu do cyfrowej symfonii. Kluczowe jest uświadomienie sobie problemu i odwaga, by zainwestować w zmianę. A liczby i przykłady pokazują jasno: to się po prostu opłaca.

Integracja e-commerce B2B, ERP, CRM i logistyki – korzyści na wielu frontach

Skoro już wiemy, jakie problemy rozwiązuje integracja, podsumujmy najważniejsze korzyści z pełnego zintegrowania platformy e-commerce B2B z ERP, CRM oraz systemami logistycznymi (WMS, kurierzy itp.). Można je odczuć zarówno wewnątrz firmy, jak i po stronie klienta. Oto co zyskujemy:

  • Automatyzacja procesów i oszczędność czasu: Zintegrowane systemy przejmują na siebie wymianę danych. Zamówienia, płatności, dane klientów, informacje o wysyłkach – to wszystko dzieje się samo. Pracownicy nie muszą ręcznie klikać „export/import” ani wklepywać informacji, które już gdzieś w firmie istnieją. Rezultat to ogromna oszczędność czasu i kosztów. Według raportu PMR i Comarch, 67% średnich i dużych polskich firm wskazuje automatyzację i integrację procesów biznesowych jako główny cel cyfryzacji – właśnie dlatego, że przekłada się to na efektywność. Dobrze zintegrowana platforma B2B potrafi zredukować pracochłonne czynności nawet o kilkadziesiąt procent. Przykłady? Choćby wspomniany wcześniej case – Rebag – gdzie automatyzacja skróciła obsługę zamówień o 50%. Czas to pieniądz, a integracja go odzyskuje.
  • Dokładność danych i mniej błędów: Skoro eliminujemy ręczne wpisywanie informacji w wielu miejscach, eliminujemy też większość pomyłek z tym związanych. Dane płyną z systemu do systemu bez „ludzkiej ingerencji”, więc są spójne i aktualne. Oferta produktowa, ceny, rabaty, stany magazynowe – klient wszędzie widzi te same, poprawne informacje. Znów fakty mówią same za siebie: 51% firm uważa, że problemy z integracją hamują wykorzystanie ich danych, a 78% narzeka, że działa na niepełnych lub przeterminowanych danych. Integracja rozwiązuje ten problem u źródła – wszystkie działy pracują na jednej prawdzie. W praktyce oznacza to np. koniec z sytuacjami, gdy dział finansowy ma inne dane o kliencie niż dział sprzedaży. Co więcej, gdy dane zbierane są centralnie, łatwiej zapewnić zgodność z regulacjami (np. RODO, czy KSeF w przypadku e-faktur w Polsce). Spójność danych to także lepsze raportowanie – zarząd widzi pełny obraz biznesu, a nie fragmentaryczne raporty z kilku niepołączonych baz.
  • Szybsza realizacja zamówień i lepsza logistyka: Integracja e-commerce z ERP i systemami magazynowo-logistycznymi to prawdziwy game changer w obsłudze zamówień. Jak opisano wyżej, zamówienia od klientów B2B są natychmiast przekazywane do realizacji – bez czekania do „Dnia następnego”. Wiele firm, po zintegrowaniu procesów, notuje skrócenie cyklu realizacji zamówienia o kilkadziesiąt procent, co bezpośrednio przekłada się na zadowolenie klientów. Dodatkowo integracja z firmami kurierskimi umożliwia automatyczne generowanie listów przewozowych, śledzenie przesyłek i powiadomienia dla klientów. Klient biznesowy otrzymuje więc doświadczenie rodem z B2C: zamawia i od razu dostaje informację, że paczka w drodze, z linkiem do śledzenia. A wewnątrz firmy mniej nerwów – nikt nie musi ręcznie kleić etykiet ani przekazywać danych do kuriera. Automatyzacja procesów logistycznych redukuje opóźnienia i pozwala skalować sprzedaż bez „wąskich gardeł”. Według ekspertów, pełna integracja systemów sprzedażowych z zapleczem logistycznym to obecnie must-have – bez niej trudno zapewnić sprawną dostawę na czas.
  • Lepsza obsługa klienta (customer experience) w B2B: Customer Experience (CX) to hasło odmieniane przez wszystkie przypadki, również w B2B. Choć biznesowi klienci różnią się od konsumentów, to oczekują dziś równie wygodnych doświadczeń. Zintegrowane systemy IT pozwalają takie doświadczenia dostarczyć. Klient po zalogowaniu na platformie B2B widzi swoje indywidualne ceny i rabaty (dzięki integracji z CRM/ERP), ma dostęp do pełnej historii zamówień niezależnie od kanału (bo dane z offline i online są połączone), widzi aktualne informacje o dostępności towaru i przewidywanym czasie dostawy (dzięki integracji z magazynem). Co więcej, dzięki integracji z narzędziami marketingowymi i PXM, można mu prezentować spersonalizowane oferty i rekomendacje produktowe. Taka personalizacja i spójność przekłada się na większe zadowolenie i lojalność klientów B2B. Badania Salesforce wskazują, że 73% kupujących oczekuje spójności doświadczeń zakupowych we wszystkich kanałach – a to właśnie zapewnia integracja. Z kolei według Deloitte firmy, które zapewniają konsekwentnie świetne doświadczenie we wszystkich kanałach (tzw. digital front-runners), odnotowują aż o 70% wyższą retencję klientów niż pozostali. Innymi słowy, zadowolony klient zostaje na dłużej i kupuje więcej.
  • Wzrost sprzedaży i przewaga konkurencyjna: Wszystkie powyższe korzyści – mniejsza liczba błędów, szybsza realizacja, lepsze doświadczenie klienta – prowadzą do jednego: większej sprzedaży. Klient chętniej zamawia, gdy ma pewność, że towar otrzyma szybko i bez pomyłek, a zakupy są proste i przyjemne. Integracja jest więc inwestycją, która się zwraca. Jak bardzo? Wróćmy do raportu Deloitte – firmy, które zintegrowały front (e-commerce) z back-endem (ERP i reszta) i oferują spójne doświadczenie, osiągnęły 62% wzrost sprzedaży swoich produktów i usług! Z drugiej strony, organizacje ignorujące cyfrową sprzedaż i integrację tracą – szacuje się, że średnio 13% potencjalnej sprzedaży ucieka im z powodu braku odpowiednich rozwiązań e-commerce. Rynek nie znosi próżni: klienci pójdą tam, gdzie jest łatwiej i szybciej. Dlatego integracja systemów IT nie tylko usprawnia wewnętrzne działanie firmy, ale jest też strategicznym czynnikiem przewagi konkurencyjnej. W dobie, gdy polski e-commerce B2B rośnie ~8% rocznie i ma osiągnąć wartość 192 mld zł do 2028 r., szkoda byłoby nie uszczknąć jak największego kawałka tego tortu – zwłaszcza z tak potężnym wsparciem, jakie daje pełna cyfrowa integracja.
  • Solidne fundamenty pod skalowanie i cyfrową transformację: Na koniec, warto wspomnieć o mniej „namacalnej”, ale równie ważnej korzyści. Zintegrowana platforma e-commerce B2B staje się centralnym punktem ekosystemu IT firmy. To świetna baza, by rozwijać dalsze inicjatywy z zakresu cyfrowej transformacji. Mając połączone dane i procesy, łatwiej wdrażać nowe rozwiązania – choćby systemy analityczne Business Intelligence, aplikacje mobilne dla handlowców połączone z CRM, czy portale samoobsługowe dla klientów. Integracja dziś to elastyczność jutro – firma może szybciej reagować na zmiany rynkowe i technologie. Z naszych obserwacji wynika, że firmy, które raz zainwestowały w integrację, chętniej sięgają po kolejne innowacje, bo wiedzą, że ich „dom technologiczny” ma solidne fundamenty i się nie zawali.

Nowe trendy technologiczne – AI, headless commerce i inne hity w integracji B2B

Technologia nie stoi w miejscu, a świat e-commerce B2B dynamicznie się zmienia. Na horyzoncie – a właściwie już tu i teraz – pojawiają się trendy, które dodatkowo wpływają na sposób integracji systemów i prowadzenia biznesu online. Przyjrzyjmy się dwóm głośnym hasłom: Sztucznej Inteligencji (AI) oraz headless commerce, a także ich związkowi z integracją systemów.

1. Sztuczna Inteligencja (AI) w e-commerce B2B.
AI szturmem zdobywa kolejne obszary biznesu, nie omijając sprzedaży B2B. W kontekście integracji systemów, AI może odegrać dwojaką rolę. Po pierwsze, automatyzacja i analiza danych – mając zintegrowane dane z ERP, CRM, e-commerce i logistyki, można nakarmić nimi algorytmy AI, które znajdą wzorce i usprawnią procesy. Przykładowo: prognozowanie popytu – AI analizuje historię sprzedaży (dane z ERP i e-commerce) i pomaga przewidzieć, ile towaru zamówić, by uniknąć braków. Albo dynamiczne price management – AI sugeruje optymalne ceny dla konkretnych klientów na podstawie ich zachowań (tu przydają się dane z CRM i e-commerce). Deloitte Digital wskazuje, że liderzy rynku B2B planują dzięki generatywnej AI uwolnić nawet 10 miliardów euro dodatkowej wartości w kolejnych latach, stosując ją m.in. do personalizacji ofert i usprawnienia zakupów. Po drugie, AI w obsłudze klienta – chatboty i wirtualni asystenci stają się coraz mądrzejsi. W środowisku B2B mogą odciążyć działy obsługi, odpowiadając na standardowe pytania klientów (np. o status zamówienia, dostępność, specyfikacje produktów). Warunek? Muszą mieć dostęp do zintegrowanych danych ze wszystkich systemów, by odpowiadać trafnie. Jeśli AI jest mózgiem, to integracja jest układem nerwowym, który dostarcza mu informacji z całego organizmu firmy. Warto dodać, że choć hype na AI jest ogromny, wiele firm dopiero uczy się, jak ją wykorzystać – według raportu „Made in Poland 2024” sporo przedsiębiorstw w Polsce przyznaje, że nie ma jasnej strategii wdrożenia AI mimo presji, by to zrobić. Zintegrowane środowisko IT na pewno ułatwi im eksperymentowanie z AI, bo dane to paliwo dla sztucznej inteligencji.

2. Headless commerce – elastyczność integracji.
Drugim trendem jest tzw. headless commerce, czyli architektura sklepów internetowych oddzielająca front-end (warstwę prezentacji) od back-endu (logika, baza danych). W praktyce oznacza to, że np. interfejs sklepu B2B (strona WWW, aplikacja mobilna) działa niezależnie od systemu zarządzania treścią i logiką biznesową, komunikując się z nim przez API. Co headless daje w kontekście integracji? Przede wszystkim większą swobodę i elastyczność. Sklep headlessowy jest jak kameleon – może łatwo podłączyć się do różnych źródeł danych i usług poprzez API. Integracja z ERP, CRM czy dowolnym mikroserwisem jest prostsza, bo front-end nie jest „przyspawany” do jednego monolitycznego systemu. Firmy wybierają headless commerce właśnie po to, by móc szybko łączyć swój e-commerce z wieloma narzędziami – od systemów płatności, przez PIM, po niestandardowe rozwiązania branżowe – bez przebudowy całej platformy. Mówi się wręcz, że headless to przyszłość integracji: eliminuje sztywne zależności tradycyjnych platform i umożliwia bardziej płynne, elastyczne łączenie usług. Dla biznesu B2B oznacza to np. łatwość wdrożenia podejścia omnichannel – ten sam „silnik” e-commerce przez API zasila różne kanały sprzedaży (portal WWW, aplikację mobilną dla handlowców, platformę marketplace, a nawet kiosk wystawowy na targach). Wszystko to spina się z ERP/CRM jednym zestawem integracji API. Headless commerce sprzyja też iteracyjnemu rozwojowi – można ulepszać front-end (np. interfejs użytkownika) niezależnie od zaplecza, a integracje pozostają nienaruszone. Warto oczywiście pamiętać, że headless nie jest celem samym w sobie – to pewna filozofia architektury. Dla firmy ważne jest, czy taka architektura przyniesie korzyści (np. potrzebę wielokanałowej obecności, szybkość zmian). Jeśli tak, to headless w połączeniu z dobrym PIM i solidnymi integracjami może wynieść B2B e-commerce na wyższy poziom.

3. Inne trendy i ich wpływ na integrację.
Oprócz AI i headless warto wspomnieć choćby o koncepcji MACH (Microservices, API-first, Cloud, Headless) – coraz popularniejszej przy wdrażaniu nowoczesnych ekosystemów e-commerce. Integracja w świecie MACH opiera się na API i mikroserwisach, co zwiększa modułowość rozwiązań. Rosną też wymagania w obszarze cyberbezpieczeństwa i zgodności z regulacjami – tutaj integracja pomaga, bo scentralizowane zarządzanie danymi ułatwia kontrolę dostępu i audyt (zamiast pilnować 5 osobnych systemów, mamy jeden zintegrowany ekosystem z jasnymi punktami kontroli). W logistyce coraz więcej mówi się o IoT (Internet of Things) w magazynach – czujniki, inteligentne półki itd. Ich pełny potencjał ujawni się dopiero, gdy zintegrujemy je z resztą systemów (np. czujnik w magazynie wykrywa niski stan towaru i automatycznie inicjuje zamówienie u dostawcy przez ERP).

Trendy te pokazują, że integracja systemów to proces ciągły – wraz z rozwojem technologii pojawiają się nowe możliwości dołączenia kolejnych elementów układanki. Kluczowe jest jednak posiadanie solidnej podstawy – zintegrowanego trzonu ERP-CRM-eCommerce – na którym można budować dalsze innowacje.

Zakończenie: Czas połączyć kropki – integracja jako plan na działanie

Brak integracji systemów IT w biznesie B2B jest jak posiadanie puzzli rozsypanych po różnych pokojach – trudno ułożyć z nich spójny obraz. W tym artykule prześledziliśmy, jak wdrożenie systemu e-commerce B2B z pełną integracją ERP, CRM i logistyki potrafi scalić te elementy w jednolite, sprawnie działające przedsiębiorstwo. Była mowa o problemach (oj, było ich niemało: od ręcznego klepania danych, przez błędy i opóźnienia, po sfrustrowanych handlowców i klientów), ale co ważniejsze – pokazaliśmy rozwiązania i wymierne efekty integracji: szybsze procesy, mniej błędów, zadowolonych klientów i rosnącą sprzedaż.

Jeśli dobrnąłeś aż tutaj, to pewnie dostrzegasz już, że integracja to nie koszt, a inwestycja w rozwój. Owszem, wdrożenie nowego systemu e-commerce B2B z integracjami to poważne przedsięwzięcie – wymaga nakładów, planowania i zmiany przyzwyczajeń. Jednak zwrot z tej inwestycji jest wielokrotny. Zyskujesz nie tylko usprawnienia tu i teraz, ale i organizację gotową na przyszłość – na kolejne etapy cyfrowej transformacji, na wdrożenie AI, na ekspansję na nowe rynki czy kanały sprzedaży.

Na koniec pozwolę sobie na małą metaforę: integracja systemów w firmie jest jak orkiestracja ruchu ulicznego w dużym mieście. Gdy nie ma sygnalizacji i zasad (czytaj: integracji), każdy jedzie na własną rękę – korki i stłuczki murowane. Wprowadzenie centralnego systemu sterowania ruchem (zintegrowanego e-commerce z ERP/CRM) sprawia, że ruch płynie płynnie, wszystko jest skoordynowane, a „wypadki” zdarzają się rzadziej. Czyż nie lepiej poruszać się po takim mieście?

Puenta jest prosta: jeśli prowadzisz biznes B2B i czujesz, że Twoje systemy „nie gadają” ze sobą tak, jak powinny – nie czekaj, aż konkurencja Cię wyprzedzi. Świat zmierza ku pełnej integracji i automatyzacji, a klienci już teraz wymagają poziomu obsługi z najwyższej półki. Postaw na integrację e-commerce z ERP, CRM i logistyką, wykorzystaj PIM/PXM dla lepszego zarządzania danymi produktowymi, a przekonasz się, że cyfrowa transformacja przestaje być hasłem z prezentacji, a staje się namacalnym wzrostem efektywności i zysków.

Masz wątpliwości? Rozejrzyj się wokół – 45% firm już integruje swoje platformy e-commerce z ERP lub jest na progu takich zmian. To trend, który trudno zignorować. Jak mawiają, najlepszy moment na zasadzenie drzewa był 20 lat temu, a drugi najlepszy jest teraz. Najwyższa pora połączyć kropki – integracja systemów IT to właśnie to brakujące ogniwo, które może wynieść Twój biznes B2B na nowy poziom. Powodzenia!

Źródła danych: W tekście wykorzystano m.in. dane z raportu Deloitte Digital 2023 (cyt. za Digital Commerce 360) dotyczącego integracji e-commerce i ERP, statystyki z raportu PMR/Comarch o cyfrowej transformacji polskich firm 2024, a także branżowe publikacje i case studies (Salesforce, Digital Commerce 360, DocuClipper, Resolve/Rebag i in.) przytoczone bezpośrednio w treści. Wszystkie liczby i przykłady są opatrzone odnośnikami do źródeł, abyś mógł/mogła zagłębić się w szczegóły – bo jak wiadomo, liczby nie kłamią. Integracja systemów też nie – ona po prostu działa, jeśli się ją dobrze zaplanuje i wdroży. Powtórzmy to raz jeszcze: niewystarczająca integracja systemów IT to problem, ale na szczęście zrozumiały i rozwiązywalny. Teraz piłka jest po Twojej stronie – czy dołączysz do grona firm, które przekuły ten problem w sukces? 

Potrzebujesz wsparcia w zakresie PIM? 

Sprawdź jak nasze rozwiązania mogą usprawnić zarządzanie danymi produktowymi w Twojej organizacji.

Umów się na indywidualnie przygotowaną prezentację.

Nie czekaj – zacznij optymalizować zarządzanie danymi już dziś!

Contact person

Martin Broda

[email protected] 

+48 723 395 567

Nieprawidłowe dane
Nieprawidłowe dane
Nieprawidłowe dane
Nieprawidłowe dane
Nieprawidłowe dane

Zainteresował Cię ten artykuł? Sprawdź inne w podobnej tematyce.

Automatyzacja pracy w PIM za pomocą AI: Przypadki zastosowania i korzyści dla klientów

Automatyzacja pracy w PIM za pomocą AI: Przypadki zastosowania i korzyści dla klientów

Jak system DAM może pomóc firmie produkcyjnej?

W branży produkcyjnej systemy DAM (Digital Asset Management) mogą odegrać rolę kluczową pomagając zapawnować nad chaosem związanym z tysiącami dokumentów, zdjęć, certyfikatów czy rysunków technicznych

Jak skutecznie wdrożyć zarządzanie doświadczeniem produktowym w e-commerce?

Product Experience Management (PXM) staje się kluczowym elementem skutecznej strategii cyfrowej.

Obserwuj nas po więcej ciekawych materiałów

Rozpędź swój e-commerce B2B i wprowadź cyfrową transformację w swojej firmie! Dołącz do społeczności LemonMind.