Jak sztuczna inteligencja zmienia PXM (Product Experience Management)

Umów się na bezpłatną konsultację

Wstęp inny niż wszystkie

Wyobraź sobie, że spędzasz długie godziny na ręcznym tworzeniu opisów produktów, tłumaczeniu ich na kolejne języki i przypisywaniu setek tysięcy produktów do odpowiednich kategorii. Brzmi znajomo? Dla wielu firm to codzienność – żmudna praca z arkuszami i kopiowanie danych po nocach. Dobra wiadomość jest taka, że nadchodzi rewolucja. Sztuczna inteligencja (AI) wkracza do świata Product Experience Management (PXM), aby odciążyć zespoły, zautomatyzować nudne zadania i wynieść doświadczenie produktowe na nowy poziom.

W tym artykule opowiemy, jak AI zmienia zasady gry w PXM. Dowiesz się m.in.:

  • Jak automatyzować procesy PIM (Product Information Management) – od generowania opisów po tłumaczenia i tagowanie.

  • W jaki sposób AI analizuje dane, by przewidywać popyt, sugerować produkty i usprawniać łańcuch dostaw.

  • Jak personalizować treści produktowe pod preferencje klientów przy użyciu algorytmów predykcyjnych i segmentacji.

  • Poznasz konkretne przykłady narzędzi AI w PXM (np. LemonHub.AI i inne) oraz ich zastosowania.

  • Odkryjesz kluczowe korzyści dla firm B2B: większą dokładność danych, oszczędność czasu, lepszą efektywność operacyjną i wyższe konwersje oraz zadowolenie klientów.

Gotowy na podróż? Zaparz kawę, usiądź wygodnie – pokażemy Ci, jak sztuczna inteligencja odmienia zarządzanie doświadczeniem produktowym, krok po kroku i z praktycznymi przykładami.

1. Automatyzacja procesów PIM dzięki AI – koniec z nudnymi zadaniami!

Sztuczna inteligencja stała się tajną bronią managerów PIM, pozwalającą wyręczyć ludzi w najbardziej monotonnych zadaniach. Jeszcze niedawno generowanie opisów czy tłumaczenie treści produktowych było ręczną, czasochłonną pracą. Teraz AI potrafi automatycznie tworzyć i wzbogacać opisy produktów oraz tłumaczyć je na wiele języków, czyniąc te procesy bezobsługowymi​. W praktyce oznacza to, że możesz wrzucić dane o produkcie do systemu, a inteligentny algorytm wygeneruje atrakcyjny, spójny opis, zgodny z tonem Twojej marki – i to w kilka sekund, a nie godzin. Co więcej, od razu przetłumaczy go na hiszpański, niemiecki czy język klienta, którego właśnie zdobywasz na nowym rynku.

Ale to nie wszystko. AI świetnie radzi sobie także z kategoryzacją i tagowaniem produktów. Złożone algorytmy przetwarzania języka i obrazu potrafią automatycznie przypisać odpowiednie tagi, kategorie i atrybuty na podstawie danych lub nawet zdjęć produktu. Technologia poszła już dalej niż tylko tłumaczenia i opisy – dziś to także automatyczne tagowanie zdjęć, inteligentna kategoryzacja produktów i dostosowywanie treści pod różne rynki​. Wyobraź sobie, że dodajesz do PIM nowe produkty, a system sam rozpoznaje na zdjęciach kolor czy materiał i uzupełnia odpowiednie pola. Brzmi jak magia, ale to dzieje się naprawdę.

Przykład z życia: polska firma wdrażająca AI w PIM stanęła przed zadaniem przeniesienia 500 tysięcy produktów do nowej struktury kategorii. Ręczna klasyfikacja zajęłaby ok. 1400 godzin pracy (ponad 8 miesięcy ciągłej harówki!) i kosztowała około 210 tys. zł. Wdrożenie algorytmu AI do automatycznego mapowania produktów na kategorie pozwoliło zredukować ten nakład pracy o 80%, do ok. 280 godzin. Oszczędność? Blisko 168 tys. zł bezpośrednio, plus dodatkowo ~10% oszczędności dzięki mniejszej liczbie błędów​. Łącznie firma zaoszczędziła ~189 tys. zł w 10 miesięcy! Zyskali nie tylko czas i pieniądze – dane produktowe stały się bardziej spójne i ustandaryzowane, co przełożyło się na łatwiejszą integrację z innymi systemami i lepsze raportowanie biznesowe.

Podobnych historii jest więcej. Inna organizacja wykorzystała AI do automatycznego odczytywania danych z etykiet produktów (np. składników na etykietach spożywczych) i wprowadzania ich do PIM. W efekcie 95% produktów zostało przetworzonych automatycznie, a tylko 5% wymagało korekty ręcznej. Koszt wpisywania danych spadł z prawie 1,88 mln zł do 93 tys. zł – firma oszczędziła około 1,78 mln zł, a po uwzględnieniu mniejszej liczby błędów nawet 1,97 mln zł. Ogromna różnica! Zamiast żmudnego klepania cyferek, pracownicy mogli zająć się strategicznymi zadaniami, a dane w systemie były dokładniejsze.

Automatyzacja dzięki AI oznacza też koniec chaosu przy tworzeniu opisów. Przykładowo producent z branży sanitarnej miał 250 tys. produktów w wielu wariantach – ręczne pisanie dla nich technicznych opisów to mission impossible. AI poradziła sobie świetnie: 80% opisów wygenerowała automatycznie, zostawiając ludziom tylko 20% pracy. Czas tworzenia treści skrócił się dramatycznie, a firma zaoszczędziła ponad 5 milionów złotych na kosztach operacyjnych. Dodatkowo opisy stały się spójne, wysokiej jakości i wolne od błędów, co docenili zarówno klienci, jak i instalatorzy korzystający z tych informacji.

Co to wszystko oznacza dla Ciebie? Koniec z nudną, powtarzalną pracą przy danych produktowych. AI potrafi uczyć się na podstawie Twoich istniejących danych i zasad biznesowych, by automatycznie tworzyć treści i organizować informacje. Zyskujesz czas (który możesz przeznaczyć na rozwój produktu czy strategii), a Twoje dane są bardziej poprawne i aktualne. Firmy wdrażające AI w PIM notują szybsze wprowadzanie produktów na rynek i mniej błędów ludzkich, bo algorytm się nie męczy ani nie pomyli przy kopiuj-wklej. Jednym słowem: efektywność i skalowalność, o jakich kiedyś można było pomarzyć.

AI Tip: Jeśli dopiero zaczynasz przygodę z automatyzacją PIM, zacznij od małego pilota. Wybierz np. jedną kategorię produktów i przetestuj narzędzie AI do generowania opisów albo przypisywania tagów. Zobaczysz na małej próbce, ile czasu można oszczędzić – wyniki mogą Cię pozytywnie zszokować!

2. AI jako analityk danych – prognozowanie popytu i optymalizacja zapasów

Automatyzacja treści to jedno, ale AI potrafi coś jeszcze – myśleć jak analityk i planista, tylko że na sterydach (i bez przerwy na kawę). W świecie PXM kluczowe jest nie tylko co o produkcie mówimy, ale też ile produktu mamy na półce i czy oferujemy go właściwej osobie we właściwym czasie. Tu również sztuczna inteligencja błyszczy.

Prognozowanie zapotrzebowania (demand forecasting)

Tradycyjne prognozy sprzedaży często bazują na historii zamówień i instynkcie doświadczonych menedżerów. Bywało, że ktoś “na czuja” zamawiał więcej towaru na magazyn przed sezonem świątecznym. AI zmienia tę zgadywankę w naukę. Algorytmy uczenia maszynowego analizują ogromne zbiory danych – nie tylko Twoją sprzedaż z ubiegłych lat, ale też trendy rynkowe, pogodę, zachowania konsumentów, a nawet wpisy w social media – żeby przewidzieć, co się wydarzy. Dzięki temu prognozy popytu stają się dużo dokładniejsze i dynamiczne. System może na bieżąco korygować przewidywania, gdy pojawi się nowy trend (np. viral na TikToku windujący popyt na produkt) albo anomalia (np. nagły lockdown). Efekt? Minimalizacja ryzyka, że zabraknie towaru (tzw. stockout), albo że utkniesz z górą niesprzedanego asortymentu. Jak podaje IBM, wykorzystanie AI do prognoz pozwala firmom lepiej dostosować poziom zapasów w czasie rzeczywistym, unikając zarówno braków na półce, jak i nadmiarów.

Przykład: sieć sklepów odzieżowych wdrożyła AI do prognozowania sprzedaży kurtek zimowych. Algorytm wziął pod uwagę dane pogodowe z ostatnich 10 lat, trendy modowe z mediów społecznościowych i bieżące wyniki sprzedaży. Z dużą precyzją przewidział, ile kurtek danego modelu w danym rozmiarze będzie potrzebne w poszczególnych regionach kraju. Dzięki temu sklep zawczasu przerzucił odpowiednie ilości towaru do magazynów regionalnych. Gdy przyszły mrozy, klienci bez problemu znaleźli to, czego szukali, a firma nie zanotowała ani braków, ani nadwyżek – pełna synchronizacja popytu i podaży. Tak właśnie działa AI jako cyfrowa wróżka od prognoz.

Automatyzacja rekomendacji produktowych

AI nie tylko prognozuje co i ile sprzedasz, ale też potrafi podpowiedzieć komu i co zaproponować, aby sprzedać więcej. Mowa o inteligentnych rekomendacjach produktowych. Każdy z nas widział to w praktyce na platformach e-commerce (“Klienci, którzy kupili X, kupili też Y”). Kiedyś były to proste reguły (“jeśli ktoś oglądał telewizory, pokaż mu akcesoria do TV”). Teraz algorytmy uczenia maszynowego analizują zachowania klientów w czasie rzeczywistym – co oglądają, co dodają do koszyka, czego szukają – i na tej podstawie personalizują rekomendacje z chirurgiczną precyzją.

Rezultat? Wyższe konwersje i większy koszyk zakupowy. Nie jest tajemnicą, że giganty rynku zbijają na tym fortunę – szacuje się, że nawet 35% przychodów Amazona generuje jego silnik rekomendacji produktów. Skoro u Amazona co trzeci dolar sprzedaży pochodzi z „polecanych dla Ciebie”, to znak, że warto się tym zainteresować. Wprowadzenie AI do rekomendacji w Twoim sklepie czy katalogu B2B może znacząco podnieść sprzedaż dodatkową i krzyżową. Personalizowane sugestie sprawiają, że klient chętniej wrzuci do koszyka coś ekstra, bo ma poczucie, że oferta jest skrojona pod jego potrzeby. To trochę jak dobry sprzedawca, który zna stałego klienta i mówi: “Panie Marku, dla pana mam jeszcze promocję na produkt X, pewnie się panu spodoba”. Z tą różnicą, że AI robi to automatycznie, na ogromną skalę i uczy się z każdym kliknięciem użytkownika.

Co więcej, takie dynamiczne rekomendacje działają nie tylko na stronie sklepu. AI analizująca dane może wspierać działy handlowe w firmach B2B – podpowiada przedstawicielom, jaki produkt zaproponować klientowi biznesowemu na podstawie historii jego zamówień czy sezonowych trendów. To realna pomoc w cross-sellingu i upsellingu, która przekłada się na liczby. Według badań, wdrożenie rekomendacji opartych na AI potrafi zwiększyć konwersję o kilkanaście (a czasem i więcej) procent oraz znacząco poprawić doświadczenie klienta. Klienci czują się lepiej obsłużeni – dostają to, czego potrzebują, zanim sami pomyślą, że tego chcą.

Optymalizacja łańcucha dostaw i zapasów

PXM dotyczy też fizycznej strony produktu – gdzie on jest i kiedy ma dotrzeć do klienta. Tutaj AI również rozgrywa partię mistrzowsko. Zarządzanie łańcuchem dostaw pełnym magazynów, centrów dystrybucyjnych, tras dostaw i dostawców to jak układanie kostki Rubika, tylko z milionem ruchomych elementów. Człowiek nie jest w stanie w każdej chwili uwzględnić tysięcy danych (stanów magazynowych, prognoz, opóźnień, kosztów transportu, itp.) – ale AI jak najbardziej tak!

AI umożliwia tzw. Supply Chain Optimization – optymalizację zapasów i logistyki end-to-end. Co to oznacza? Dzięki uczeniu maszynowemu system może monitorować na bieżąco poziomy zapasów w całej sieci dostaw, wykrywać anomalie i opóźnienia, symulować różne scenariusze oraz automatycznie podejmować decyzje o uzupełnieniach. Jeśli w magazynie centralnym zapas produktu spada poniżej ustalonego progu, AI może sama wygenerować zamówienie u dostawcy albo przerzucić nadwyżkę z innego magazynu, zanim ktokolwiek zauważy problem. Do tego dochodzi inteligentne planowanie transportu – algorytmy potrafią wyznaczać optymalne trasy dostaw (oszczędzając czas i paliwo) czy łączyć ładunki tak, by ciężarówki jeździły pełne, a nie na pół puste.

Konkretne efekty? Firmy, które wprowadziły AI do zarządzania łańcuchem dostaw, notują dwucyfrowe usprawnienia. Według danych McKinsey, pionierzy AI w supply chain osiągają nawet 15% redukcji kosztów logistyki, 35% mniej zapasów na magazynie (bardziej “odchudzone” stany) przy jednoczesnym 65% polepszeniu poziomu obsługi klienta (czyli towar dostępny tam i wtedy, gdzie trzeba). Innymi słowy: taniej, mniejsze zamrożenie kapitału w towarze, a klient i tak dostaje szybciej to, co zamówił. Kto by nie chciał takiej kombinacji?

W praktyce AI potrafi przewidywać wąskie gardła i zapobiegać im zanim wystąpią. Np. fabryka może dzięki AI wcześniej zamówić surowce, jeśli prognozy wskazują na nadchodzący wzrost popytu, unikając przestojów. Albo sieć sklepów może dynamicznie przydzielać zapasy do sklepów stacjonarnych w zależności od lokalnych trendów sprzedaży (np. więcej okularów przeciwsłonecznych do nadmorskich miejscowości, gdy pogoda zapowiada się słoneczna). AI jest czujna 24/7 – analizuje sygnały z IoT (czujniki, skanery), dane sprzedażowe, informacje o opóźnieniach od dostawców – i reaguje w czasie rzeczywistym. To tak, jakby w centrum dowodzenia Twojej sieci dostaw siedział sztab geniuszy logistyki, ale w rzeczywistości robi to jeden zwinny algorytm.

W efekcie maleje liczba sytuacji “przepraszamy, towar niedostępny”, zmniejszają się koszty ekspresowych dostaw awaryjnych, a magazyny nie pękają w szwach od nadmiarów. Inteligentny łańcuch dostaw oznacza też lepszą przejrzystość – widzisz dokładnie, gdzie jest Twój produkt na każdym etapie. AI pomaga wykryć np. nieuczciwych dostawców (bo analizuje parametry jakości i terminowości dostaw), a także dba o zgodność z regulacjami (śledzenie partii towaru pod kątem wymogów prawnych czy standardów etycznych).

AI Tip: Rozważ wdrożenie małego modułu AI w swoim systemie ERP lub WMS, który np. będzie sugerował optymalne poziomy uzupełnień zapasów dla wybranych produktów. Sprawdź, jak te sugestie wypadają w porównaniu z decyzjami planistów. Jeśli AI trafniej unika braków i nadwyżek – czas zaufać jej na większą skalę!

3. Personalizacja treści produktowych – AI tworzy doświadczenie szyte na miarę

Czy zdarzyło Ci się, że sklep internetowy zaproponował dokładnie to, czego potrzebujesz, zanim jeszcze sam o tym pomyślałeś? Albo że newsletter pokazuje produkty, które idealnie trafiają w Twój gust? To nie czary, to personalizacja wspierana przez AI. W PXM personalizacja odgrywa coraz większą rolę – klienci oczekują, że komunikaty i oferty będą dopasowane do ich potrzeb. Sztuczna inteligencja jest tutaj kluczem, bo tylko ona jest w stanie w ułamku sekundy przetworzyć miliardy kombinacji danych o klientach i produktach, by zaproponować to “coś” dla każdego indywidualnie.

Dynamiczne dostosowywanie treści w e-commerce

Tradycyjny e-commerce często prezentuje wszystkim kupującym ten sam sklep, te same opisy i układ strony. Dziś to podejście trąci myszką. AI umożliwia dynamiczne zmienianie treści strony czy aplikacji pod konkretnego użytkownika. Jeśli wiemy (dzięki AI), że klient przeglądał ostatnio kategorię “sprzęt fitness” i jest stałym bywalcem działu promocji, strona główna może automatycznie wyświetlić mu baner z nową kolekcją odzieży sportowej na wyprzedaży, zamiast losowej oferty. Inny klient zobaczy coś zupełnie innego, dopasowanego pod siebie. Takie personalizowane witryny i aplikacje stają się standardem – 77% kupujących chce bardziej spersonalizowanego doświadczenia, a aż 91% deklaruje, że opuści sklep online, który oferuje słabe, ogólne doświadczenie zakupowe​. Warto więc zadbać, by każdy odbiorca czuł, że sklep “zna” jego potrzeby.

AI może dynamicznie modyfikować kolejność i dobór produktów na listach, treść rekomendacji, a nawet kolejność sekcji strony. Na przykład, klientka szukająca wczoraj w e-sklepie sukienki wieczorowej dziś po wejściu na stronę główną zobaczy od razu sekcję z “Polecane sukienki na specjalne okazje” – bo algorytm personalizacyjny wie, że to ją może zainteresować. Z kolei ktoś, kto zawsze kupuje u nas buty, dostanie na górze strony info o nowej kolekcji obuwia. To trochę jakby każdy klient miał własnego doradcę zakupowego, który przekłada asortyment w sklepie specjalnie dla niego. Wdrożenie takich dynamicznych, AI-driven doświadczeń klienta potrafi znacząco podnieść zaangażowanie i czas spędzany na stronie, co naturalnie przekłada się na wyniki sprzedaży.

Algorytmy predykcyjne rekomendujące produkty

O rekomendacjach mówiliśmy już w kontekście automatyzacji (sekcja 2), ale warto tu podkreślić ich znaczenie dla personalizacji doświadczenia. Algorytmy rekomendacyjne to serce spersonalizowanego e-commerce. Machine learning analizuje preferencje użytkownika: co oglądał, co kupił, ile czasu spędził na danej stronie, co ma w koszyku itp. Na tej podstawie buduje model jego zainteresowań i przewiduje, co jeszcze może mu się spodobać. To właśnie algorytmy predykcyjne – przewidują następne kroki i potrzeby klienta.

W praktyce może to działać tak: klient przegląda smartfony, wkłada do koszyka nowy model telefonu – zanim sfinalizuje zakup, system podpowiada mu idealnie pasujące akcesoria (etui, słuchawki) i proponuje pakiet ubezpieczenia ekranu. Wszystko to wyliczone na podstawie tego, co podobni klienci kupowali albo co wynika z charakterystyki produktu. Jeśli AI wie, że dany model telefonu jest często kupowany z bezprzewodowymi słuchawkami, zaproponuje je. Jeśli rozpoznaje, że klient kupił rok temu poprzedni model, może zaproponować program wymiany starego na nowy ze zniżką. Predykcja pozwala wyprzedzić potrzebę klienta i złożyć ofertę, zanim klient sam jej poszuka u konkurencji.

Co ważne, te rekomendacje uczą się w czasie rzeczywistym. Gdy klient np. zacznie nagle oglądać zupełnie inną kategorię (powiedzmy dotąd kupował elektronikę, a teraz ogląda walizki podróżne), system to zauważy i dostosuje się – być może szykuje się do podróży, więc pokażemy mu od razu ofertę adapterów do gniazdek i powerbanków, bo to się łączy z wyjazdami. To poziom personalizacji, który manualnie byłby niemożliwy. AI robi to dla tysięcy klientów jednocześnie, każdemu proponując coś innego.

Segmentacja klientów wspierana machine learning

Zanim jednak spersonalizujemy treści, warto zrozumieć kim są nasi klienci i podzielić ich na grupy o podobnych cechach (segmenty). Klasyczny marketing segmentował klientów według demografii, geografii czy wielkości firmy (w B2B). AI dodaje do tego nowy wymiar: segmentację behawioralną i predykcyjną. Algorytmy mogą odkryć wzorce w danych klientów, o jakich człowiek by nie pomyślał. Np. mogą wykryć segment “łowcy okazji” – klientów, którzy kupują tylko w promocjach, ale za to w dużych ilościach, albo segment “niezdecydowanych przeglądaczy” – którzy oglądają wiele produktów wiele razy przed zakupem.

Uczenie maszynowe (np. techniki klasteryzacji) potrafi przetworzyć dane transakcyjne, zachowania na stronie, reakcje na kampanie i stworzyć segmenty “z

Podsumowanie

Cyfrowy Paszport Produktu (DPP) w Unii Europejskiej wprowadza nowe standardy transparentności i odpowiedzialności dla producentów i dystrybutorów. Dla firm oznacza to konieczność zebrania i udostępnienia bogatego zestawu danych o swoich produktach – od pochodzenia i składu, przez wpływ na środowisko, po instrukcje utylizacji. Wdrożenie tych wymogów w praktyce może wydawać się skomplikowane, jednak podejście oparte o Product Experience Management (PXM) oferuje skuteczne rozwiązanie. Centralizacja i ustrukturyzowanie informacji produktowych w systemach PIM/DAM/MDM umożliwia sprawne wypełnienie obowiązków DPP przy zachowaniu kontroli nad jakością danych i efektywnością operacyjną.

Dzięki strategii PXM firmy mogą jednym wysiłkiem zapewnić zgodność i usprawnić własny biznes. Jak pokazują przykłady, uporządkowanie danych pod kątem DPP przekłada się na lepszą współpracę wewnątrz organizacji, mniej błędów i wyższą jakość treści produktowych​. To z kolei prowadzi do wymiernych korzyści – wyższej satysfakcji klientów, mniejszej liczby zwrotów, a finalnie do wzmocnienia przewagi konkurencyjnej. W erze rosnącej świadomości konsumentów, firmy spełniające surowe wymogi transparentności budują reputację godnych zaufania i odpowiedzialnych społecznie, co może bezpośrednio przełożyć się na wyniki finansowe​. Z drugiej strony, ignorowanie DPP nie wchodzi w grę – brak zgodności grozi eliminacją z rynku UE i poważnymi konsekwencjami prawnymi​.

Dla przedsiębiorstw przygotowujących się do wdrożenia DPP z wykorzystaniem PXM można sformułować kilka praktycznych wskazówek. Po pierwsze, zacznij od audytu danych produktowych – zidentyfikuj, które informacje już masz, czego brakuje i skąd je pozyskać. Po drugie, zainwestuj w odpowiednie narzędzia – nowoczesny system PIM z integracją DAM to niemal konieczność, by udźwignąć wolumen danych i zapewnić ich jakość. Po trzecie, włącz wszystkich interesariuszy – od działu zakupów (kontakt z dostawcami), przez R&D (dane techniczne), po marketing (treści dla klientów) i IT (integracje) – DPP to temat przekrojowy i wymaga współpracy multidyscyplinarnej. Po czwarte, szkol i uświadamiaj – upewnij się, że zespół rozumie znaczenie cyfrowych paszportów i zna nowe procedury pracy. Wreszcie, bądź na bieżąco – śledź komunikaty UE, branżowe webinaria i dokumentacje (np. wytyczne techniczne dot. DPP), bo regulacje będą ewoluować.

EU Digital Product Passport to nie tylko obowiązek, ale i okazja do cyfrowej transformacji zarządzania produktami. Firmy, które umiejętnie połączą wdrożenie DPP ze strategią PXM, wejdą w nową erę biznesu z lepszymi danymi, sprawniejszymi procesami i mocniejszą pozycją na wymagającym, europejskim rynku. Krótko mówiąc – zgodność z regulacjami i konkurencyjność mogą iść w parze, jeśli podejdziemy do nich strategicznie i z odpowiednim wyprzedzeniem. Paszporty cyfrowe produktów zapowiadają się na katalizator zmian w kierunku bardziej zrównoważonej i transparentnej gospodarki – warto już dziś uczynić je elementem swojej przewagi, a nie tylko obowiązkiem do odhaczenia. W ten sposób nadchodzące lata potraktujemy nie jako obciążenie regulacyjne, lecz jako szansę na ulepszenie doświadczenia produktowego i umocnienie firmy na rynku przyszłości.

Zainteresował Cię ten artykuł? Sprawdź inne w podobnej tematyce.

Automatyzacja pracy w PIM za pomocą AI: Przypadki zastosowania i korzyści dla klientów

Automatyzacja pracy w PIM za pomocą AI: Przypadki zastosowania i korzyści dla klientów

Jak system DAM może pomóc firmie produkcyjnej?

W branży produkcyjnej systemy DAM (Digital Asset Management) mogą odegrać rolę kluczową pomagając zapawnować nad chaosem związanym z tysiącami dokumentów, zdjęć, certyfikatów czy rysunków technicznych

Jak skutecznie wdrożyć zarządzanie doświadczeniem produktowym w e-commerce?

Product Experience Management (PXM) staje się kluczowym elementem skutecznej strategii cyfrowej.